18.03.2012

Brechta w rl.

Wczoraj byłam z Bellą na dworze xD .
Grałyśmy w siatke przed jej domem, aż nagle zobaczyłyśmy moją mamę z moim psem . Ona powiedziała, że idzie do sklepu i żebyśmy poszły z nią bo ktos musi psa popilnować .
Poszłyśmy. Mama szła z 20 metrów przed nami xD , a my udawałyśmy ze jej nie znamy :D .
Byłyśmy porozpinane, a mama krzyczała '' Zapnijcie sie! '' i to było ee..żałosne xD .
A teraz czas na najlepsze!! 8___8 :
Jak byłyśmy już pod sklepem z psem, a moja mama weszła do sklepu to jakiś żul podszedł i między nami wywiązała się taka rozmowa :
Żul - too piesss, czy koooozaa ?
My na siebie popatrzyłyśmy i takie WTF xD
Klaudia (ja) - ee...No pies
Żul - Takich w pooolsce niee maaa
Bella - No przecież jest .
Żul - ahh....tylko zęby na mnie szczerzyy
Klaudia - On nie gryzie
Żul - To jakiś gryząąąący ?

My nie mogłyśmy się opanowac, więłyśmy psa na ręce i sie zaczęłyśmy brechtać i nim zasłaniać xD
A potem jakiś drugi żul przyszedł i :
Żul - Aaaaaa Zbyychu to będziee ?
Żul2 - Postaw flaszeczke to będzie, GHHEHEHSHJEHHEHEE!!!

Na szczęście moja mama wyszła, i poszłysmy se a ja i Bella dalej miałyśmy padaczke smiechu xD

Potem moja mama z psem poszła do domu, a ja i Bella na kochanee pola ♥ .
Ta...teraz jestem chora xD
Boli mnie gardło, ledwo pisze, mam gorączke itd. -.-
A miałyśmy dzisiaj na jakąś wystawe iść :C xD
OK, paa xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz